powrót



Listy do Przyjaciela

Serdeczne dzień dobry!

Dzisiaj też będzie o powodzi, to ciągle ważny problem w moim życiu. Okazało się, że większość moich koleżanek mocno przeżyła ten ludzki dramat. Jedna z nich opowiadała mi, jak dziwnie ludzie reagowali w panice. Ci, którzy musieli ewakuować się w bardzo krótkim czasie, zabierali ze sobą bardzo dziwne rzeczy. Śmiali się potem gorzko z niepotrzebnego, starego garnuszka, jakichś papci, dawno przeznaczonych do wyrzucenia. A w domu zostawiali tyle ulubionych, wartościowych rzeczy.

Próbowałam wyobrazić sobie, co ja w takiej sytuacji zabrałabym ze sobą. Nie wiem, ale myślę, że nie zapomniałabym o swojej małej Biblii. Do wielu rzeczy jestem przywiązana, do książek, bluzek, kaset, ale Biblia jest mi szczególnie bliska. Dlaczego? Nie rozstaję się z nią od wielu lat. Czytałam ją w różnych chwilach mego życia, z różnym zainteresowaniem i różne w niej znajdowałam pociechy. Potem przyszedł czas, gdy zaczęłam tekst analizować uważniej, szukać zależności, symboli. W Biblii szukałam rady, gdy musiałam dokonywać wyborów.

Ona również zaspokaja moja potrzebę czytania. Tu znajduję poezję - w psalmach, proroctwach. To także epika. Miłość, zdrada, nienawiść, przyjaźń, macierzyństwo. To nie kończące się możliwości odczytywania przemilczeń, lakonicznych wypowiedzi. Wszystko, co ludzkie zdarzyło się Dawidowi, Mojżeszowi i innym postaciom w Biblii.

Myślę, że zabrałabym jeszcze ze sobą pióro i kartki papieru, by móc zapisać radość jaką daje mi czytanie, analizowanie tekstów Biblii, by móc spisać przemyślenia i przesłać je Tobie.

Krystyna

 powrót Wędrówka za Panem 2 - 1998